Szukaj w tym blogu

Freitag, 29. April 2016

Pomidorowe szaleństwo

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zwariowałam. Nasz dom służy za szklarnię, a przepikowane pomidory stoją na dostawionych stołach oraz zajmują wszystkie parapety. Najchętniej dobudowałabym jeszcze kilka :-)
Rok temu zarzekałam się głośno, że już tyle sadzić nie będę, a w tym roku...zasadziłam jeszcze więcej. Wiadomo jak to jest; kilka podrośniętych sadzonek dostałam od Taty, dodatkowo obdarował mnie wieloma paczuszkami nasionek godnych polecenia, wysiałam te, które pozyskałam w zeszłym roku oraz które dostałam od nauczycielki syna i tak się tego uzbierało :-)
Po pikowaniu podliczyłam ilość: jestem dumną posiadaczką 327 sadzonek pomidorów! Chyba pomyśle o hurtowej sprzedaży...






Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen